Ponad dwa miesiące temu głośnym echem w środowisku technologii druku 3d odbiły się targii AM w Amsterdamie. To właśnie tam firma ColorFabb zapowiedziała debiut swojego nowego produktu jeszcze tego lata. Już dziś w sprzedaży dostępny jest nowy filament specjalny – SteelFill. Jak sama nazwa wskazuje, jest on kompozytowo oparty o stal. Szukając go na stronie producenta napotkamy na ciekawy slogan reklamowy „Steel yourself„.
SteelFill to już czwarty szeregowy w metalowej, ColorFabb’owej armii. Po filamentach imitujących brąz, mosiądz oraz miedź Holendrzy postanowili spróbować zaprzyjaźnić się ze stalą. W swoich zapowiedziach chwalą się, iż specyfika pracy na nowym produkcie jest bardzo zbliżona do poprzedników. Ma to na celu zaoszczędzenie czasu w poszukiwaniach odpowiednich konfiguracji. Jedyne zastrzeżenie padło względem głowicy drukującej. Zdaniem inżynierów, najlepszym rozwiązaniem będzie stosowanie wersji stalowej. Zagwarantuje to wyższą niezawodność funkcjonowania wobec dyszy mosiężnej.
ColorFabb zainicjował także bardzo praktyczne rozwiązanie pod kątem dobierania ustawień druku 3D. Użytkownik ma do dyspozycji stronę z tutorialem, którego zadaniem jest ułatwienie pracy z nowo poznanym filamentem. Co prawda parametry dobrane są z myślą o drukarkach 3D Ultimakera oraz MakerBota, lecz z dużą pewnością sprawdzą się one w większości innych sprzętów.
Aby stać się posiadaczem szpuli stalowego filamentu trzeba będzie wydać 239 PLN. 750 gramów produktu może do nas trafić w standardowych średnicach 1,75 mm lub 2,85 mm. ColorFabb zapewnia odbiorców, iż SteelFill posiada największą, spośród istniejących na rynku, zawartość metalu. Dowód na to ma stanowić sama waga terminalnego modelu. Czy nowy filament zyska aprobatę wśród drukarzy 3D? Oby praca z nim nie wymagała stalowych nerwów…
Źródło: www.colorfabb.com